Tym samym po dwóch kolejkach biało-niebiescy mają na koncie cztery punkty i zajmują siódmą lokatę w tabeli. Nasz beniaminek zestawienia jest z kolei na 15 pozycji, bo jeszcze kwartet innych drużyn nie ugrał choćby „oczka”. (pełna klasyfikacja TUTAJ).
MKS Kluczbork
To co najważniejsze w tym dość ciekawym starciu działo się na półmetku drugiej odsłony. Wówczas to na przestrzeni 60 sekund padły dwie bramki. Najpierw bowiem dla miejscowych trafił Maciej Bancewicz, ale niebawem do siatki rywali piłkę posłał Patryk Tuszyński. I była to radość podwójna, jak nie bardziej. Wszak nieco wcześniej pojawił się na boisku, zatem dał świetną zmianę. Przede wszystkim jednak przywrócił swojej ekipie prowadzenie. Wszak tuż przed przerwą dał je Patryk Wiszniowski.
Więcej goli już nie padło i tym samym podopieczni Łukasza Ganowicza powetowali sobie stratę punktów z Wartą Gorzów Wielkopolski na inaugurację, gdy w doliczonym czasie gry dali sobie wbić bramkę i musieli zadowolić się remisem.
Górnik Polkowice – MKS Kluczbork 1-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Wiszniowski – 43., 1-1 Bancewicz – 67., 1-2 Tuszyński – 68.
MKS: Kaczmarczyk – Napora, Lechowicz, Grolik, Maj, Nowak, Neison (70. Zawada), Wiszniowski, Bębenek (60. Janicki), D. Lewandowski (86. Wienczek), Wojtyra (60. Tuszyński).
Żółta kartka: Wojtyra.
Stal Brzeg
Drugiej porażki w drugim meczu po powrocie do 3. ligi doznali z kolei brzeżanie. O ile tydzień wcześniej ulegli Carinie Gubin 1-2 u siebie, także tracąc decydującego gola w samej końcówce, tak teraz przegrali w Goczałkowicach Zdroju 0-2, aczkolwiek goniąc rywala przez większą cześć spotkania. Bo co prawda pierwsza odsłona starcia z miejscowym LKS-em była dość wyrównana, to jednak w 35. minucie gospodarze zadali ważny cios. A uczynił to Krzysztof Kiklaisz. Wywodzący się z Opolszczyzny wychowanek KS-u Siedlec najlepiej zachował się w „szesnastce” brzeżan po rzucie rożnym dla jego ekipy.
Po zmianie stron żółto-niebiescy długo nie czekali i parli do wyrównującego gola. Najbliżej powodzenia był Jakub Kowalski, ale po jego strzale głową jeden z przeciwników wybił piłkę z linii bramkowej. To niepowodzenie gości nie załamało, ale też coraz bardziej się otwierali. Za co zostali skarceni w doliczonym czasie gry, kiedy to Aleksandra Firka po kontrze pokonał Michał Nadolski.
LKS Goczałkowice Zdrój – Stal Brzeg 2-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Kiklaisz – 35., 2-0 Nadolski – 90+3.
Stal: Firek – Brusiło, Tupaj, Kowalski, Frankowski (70. Szymczyk) – Bujakiewicz, Rakoczy (70. Kania), Chołast, Sypek (83. Hawryło), Mamis – Idzik (65. Podgórski).
Żółte kartki: Chołast, Kowalski, Rakoczy.
Czytaj także: Odra Opole przegrała u siebie z Wisłą Płock