MKS Kluczbork
Boli szczególnie porażka w tym pierwszym przypadku. Nie dość, że biało-niebiescy ulegli beniaminkowi z Odry Skrzynie Zając Bytom Odrzański 0-3 to jeszcze działo się to na ich boisku. Wszystko co najważniejsze w tym spotkaniu działo się w blisko 20 minut przed przerwą. Na półmetku odsłony numer 1 przyjezdni bowiem „otworzyli wynik” spotkania. Wówczas to Dariusza Szczerbala pokonał Jewgienij Bełycz. Niespełna kwadrans później do siatki miejscowych piłkę posłał Dawid Cieśla. Jakby tego było mało ten drugi zawodnik skompletował dublet trafieniem „do szatni”.
Po zmianie stron podopieczni Łukasza Ganowicza próbowali złapać kontakt z rywalem, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało stuprocentowych okazji, tym samym tą najlepszą pozostała ta z początku meczu gdy Patryk Tuszyński zamiast strzelać zdecydował się na podanie. W związku z czym porażka 0-3 stała się faktem.
MKS Kluczbork – Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański 0-3 (0-3)
Bramki: 0-1 Bełycz – 24., 0-2 Cieśla – 37., 0-3 Cieśla – 45.
MKS: Szczerbal – Paszkowski (46. Trojanowski), Wiszniowski, Lechowicz, Nowak, Neison, Płonka, Napora (63. Wienczek), D. Lewandowski (63. Włodarczyk), Przybylski, Tuszyński (75. Zawada).
Żółta kartka: Wiszniowski.
LZS Starowice
W przypadku spotkania beniaminka ze Starowic Dolnych w Zabrzu z rezerwami Górnika znacznie więcej działo się w drugiej połowie. W rozgrywanym w niedzielę pojedynku bowiem wszystkie pięć goli padło właśnie wówczas.
Co prawda to przyjezdni mogli najpierw wyjść na prowadzenie, ale ostatecznie uderzenie Eltona dos Santosa obiło poprzeczkę bramki rywala. Później już zabrzanie zanotowali piorunujące 10 minut w trakcie których, w odstępie 300 sekund, trzy razy cieszyli się z trafienia. Najpierw niefortunnie interweniował Bartłomiej Rakowski i skierował piłkę do siatki. Następnie Mateusz Kulig pięknym uderzeniem w samo okienko nie dał szans Kamilowi Korczakowi. Z kolei 3-0 było po tym gdy Norbert Barczak wykorzystał rzut karny za faul na Aleksandrze Toboliku.
Podopieczni Jakuba Reila nie zamierzali się jednak poddawać. Tym bardziej, że ten wykazał się nosem do zmian. Wprowadził na boisko Michała Skowrona i Adama Setlę, którzy zdobyli po bramce. Ten pierwszy uczynił to niemalże od razu po wejściu na boisku wykorzystując serię błędów rywali w defensywie. Działo się to w 72. minucie spotkania. Ten drugi natomiast kapitalnie wykorzystał rzut wolny. Niestety działo się to już w końcówce meczu i gościom nie starczyło czasu na wyrównanie. Choć okazję ku temu były, ale dobrze interweniował Mateusz Jeleń.
Górnik II Zabrze – LZS Starowice Dolne 3-2 (0-0)
Bramki: 1-0 Rakowski – 55. (samobójcza), 2-0 Kulig – 60., 3-0 Barczak – 65. (karny), 3-1 Skowron – 72., 3-2 Setla – 89.
Starowice: Korczak – Kowalczyk, Chodziutko, Grądowski, Rakowski, Gurgul (70. Skowron), Wróbel (68. Setla), Czajkowski, Nowosielski, Zychowicz, Elton dos Santos (68. Raś).
Żółte kartki: Elton dos Santos, Zychowicz.
Tym samym oba nasze zespoły zajmują lokaty w dolnej połowie tabeli grupy III. MKS w dwóch spotkaniach ubierał trzy punkty przy bilansie bramkowym 1-3. Natomiast team spod Grodkowa ma jedno „oczko” przy stosunku goli 4-5.
Czytaj także: Piłkarze z 4 ligi opolskiej zainaugurowali nowy sezon